Kategorie
Bez kategorii

Pracuj nad biznesem nie zadaniami!

Masz dzień pełen roboty. Odpisujesz na maile, poprawiasz drobiazgi na stronie, gasisz pożary, skaczesz między telefonami. Wieczorem czujesz zmęczenie i… dziwną frustrację. Bo mimo że harowałeś, biznes nie poszedł wyraźnie do przodu.

To jest pułapka „pracy w biznesie” zamiast „pracy nad biznesem”.

Praca w biznesie vs praca nad biznesem

Praca w biznesie to wszystko, co utrzymuje firmę przy życiu tu i teraz:

  • obsługa klientów,
  • realizacja usług,
  • poprawki, bieżączka, telefony,
  • „tylko dziś ogarnę jeszcze to jedno”.

Praca nad biznesem to działania, które sprawiają, że jutro będzie łatwiej i więcej:

  • pozyskiwanie klientów (systemowo),
  • oferta i pricing,
  • procesy i automatyzacje,
  • pozycjonowanie, content, leady,
  • budowanie powtarzalności.

W skrócie: praca w biznesie daje przychód, praca nad biznesem daje wzrost i spokój.

Skąd się bierze problem?

Bo zadania są szybkie i „wdzięczne”.

  • Da się je odhaczyć.
  • Dają natychmiastową ulgę.
  • Są mierzalne (poczucie postępu).

Tyle że często nie są strategiczne.

To jak sprzątanie warsztatu zamiast budowania produktu. Porządek rośnie, ale kasa niekoniecznie.

Objawy, że utknąłeś w zadaniach

Jeśli łapiesz się na tym regularnie, to znak ostrzegawczy:

  • nie masz stałego dopływu leadów, ale „ciągle coś robisz”,
  • każdy tydzień wygląda podobnie, a wyniki stoją,
  • rozwój zależy tylko od Twojej dostępności,
  • trudno Ci wziąć wolne, bo „nikt tego nie dowiezie”.

Zasada 80/20 w praktyce

W większości małych firm:

  • 20% działań daje 80% efektów,
  • a reszta to „kręcenie się” i utrzymanie ruchu.

Twoje zadanie: znaleźć te 20% i dać im pierwszeństwo.

Przykłady działań z „20%”:

  • jedna oferta, która sprzedaje najlepiej → dopracuj ją,
  • jeden kanał pozyskiwania klientów, który działa → wzmocnij go,
  • jedna rzecz, która najbardziej zjada czas → uprość / zautomatyzuj.

Prosty test: „Czy to skaluje?”

Przy każdym zadaniu zadaj sobie jedno pytanie:

Czy to działanie będzie działało również wtedy, gdy będę mieć 2× więcej klientów?

Jeśli odpowiedź brzmi „nie” (bo np. wymaga Twojej ręcznej pracy za każdym razem), to najpewniej jest to praca w biznesie.

Jeśli „tak” (bo buduje proces, system, automatyzację, marketing, ofertę), to praca nad biznesem.

Jak przejść z trybu „zadania” do trybu „biznes”

Nie potrzebujesz rewolucji. Potrzebujesz rytmu.

1) Jedna sesja tygodniowo „nad biznesem”
Zablokuj 60–90 minut raz w tygodniu (np. poniedziałek rano) i tam nie robisz bieżączki.

Tematy na taką sesję:

  • co działa w pozyskiwaniu klientów i jak to powielić,
  • co w ofercie jest niejasne i jak to uprościć,
  • co można zautomatyzować w obsłudze,
  • jaki jeden krok podniesie sprzedaż w tym miesiącu.

2) Lista „dźwigni” zamiast listy zadań
Zamiast 25 punktów dziennie, trzy „dźwignie”:

  • Sprzedaż / leady
  • Oferta
  • Procesy

Codziennie zrób choć 30 minut pod jedną dźwignię.

3) Usuń, zanim dodasz
Zanim dodasz nowe działania marketingowe, usuń jedno:

  • jeden kanał, który nie działa,
  • jedną usługę, która jest niedochodowa,
  • jedną aktywność, która jest tylko „dla poczucia”.

Przykład: różnica w jednym dniu

Dzień zadaniowy:

  • poprawka logo, 20 maili, faktury, 3 telefony, poprawki na stronie.

Dzień biznesowy:

  • dopracowanie oferty na landing page,
  • jedna automatyzacja (np. formularz + mail + kalendarz),
  • 1–2 godziny pozyskiwania klientów (kontakt, treść, kampania).

Ten drugi dzień może dać efekt na tygodnie. Pierwszy zwykle znika bez śladu.

Podsumowanie

Jeśli masz poczucie, że „ciągle pracujesz, a biznes nie rośnie”, to nie kwestia motywacji. To kwestia priorytetu.

Zacznij od małego:

  • 60 minut tygodniowo „nad biznesem”,
  • codziennie 30 minut na dźwignię wzrostu,
  • pytanie „czy to skaluje?” przed każdym zadaniem.

A potem zobaczysz, że firma zaczyna Ci służyć — zamiast Cię wciągać.