Kategorie
Bez kategorii

Pracuj nad biznesem nie zadaniami!

Masz dzień pełen roboty. Odpisujesz na maile, poprawiasz drobiazgi na stronie, gasisz pożary, skaczesz między telefonami. Wieczorem czujesz zmęczenie i… dziwną frustrację. Bo mimo że harowałeś, biznes nie poszedł wyraźnie do przodu.

To jest pułapka „pracy w biznesie” zamiast „pracy nad biznesem”.

Praca w biznesie vs praca nad biznesem

Praca w biznesie to wszystko, co utrzymuje firmę przy życiu tu i teraz:

  • obsługa klientów,
  • realizacja usług,
  • poprawki, bieżączka, telefony,
  • „tylko dziś ogarnę jeszcze to jedno”.

Praca nad biznesem to działania, które sprawiają, że jutro będzie łatwiej i więcej:

  • pozyskiwanie klientów (systemowo),
  • oferta i pricing,
  • procesy i automatyzacje,
  • pozycjonowanie, content, leady,
  • budowanie powtarzalności.

W skrócie: praca w biznesie daje przychód, praca nad biznesem daje wzrost i spokój.

Skąd się bierze problem?

Bo zadania są szybkie i „wdzięczne”.

  • Da się je odhaczyć.
  • Dają natychmiastową ulgę.
  • Są mierzalne (poczucie postępu).

Tyle że często nie są strategiczne.

To jak sprzątanie warsztatu zamiast budowania produktu. Porządek rośnie, ale kasa niekoniecznie.

Objawy, że utknąłeś w zadaniach

Jeśli łapiesz się na tym regularnie, to znak ostrzegawczy:

  • nie masz stałego dopływu leadów, ale „ciągle coś robisz”,
  • każdy tydzień wygląda podobnie, a wyniki stoją,
  • rozwój zależy tylko od Twojej dostępności,
  • trudno Ci wziąć wolne, bo „nikt tego nie dowiezie”.

Zasada 80/20 w praktyce

W większości małych firm:

  • 20% działań daje 80% efektów,
  • a reszta to „kręcenie się” i utrzymanie ruchu.

Twoje zadanie: znaleźć te 20% i dać im pierwszeństwo.

Przykłady działań z „20%”:

  • jedna oferta, która sprzedaje najlepiej → dopracuj ją,
  • jeden kanał pozyskiwania klientów, który działa → wzmocnij go,
  • jedna rzecz, która najbardziej zjada czas → uprość / zautomatyzuj.

Prosty test: „Czy to skaluje?”

Przy każdym zadaniu zadaj sobie jedno pytanie:

Czy to działanie będzie działało również wtedy, gdy będę mieć 2× więcej klientów?

Jeśli odpowiedź brzmi „nie” (bo np. wymaga Twojej ręcznej pracy za każdym razem), to najpewniej jest to praca w biznesie.

Jeśli „tak” (bo buduje proces, system, automatyzację, marketing, ofertę), to praca nad biznesem.

Jak przejść z trybu „zadania” do trybu „biznes”

Nie potrzebujesz rewolucji. Potrzebujesz rytmu.

1) Jedna sesja tygodniowo „nad biznesem”
Zablokuj 60–90 minut raz w tygodniu (np. poniedziałek rano) i tam nie robisz bieżączki.

Tematy na taką sesję:

  • co działa w pozyskiwaniu klientów i jak to powielić,
  • co w ofercie jest niejasne i jak to uprościć,
  • co można zautomatyzować w obsłudze,
  • jaki jeden krok podniesie sprzedaż w tym miesiącu.

2) Lista „dźwigni” zamiast listy zadań
Zamiast 25 punktów dziennie, trzy „dźwignie”:

  • Sprzedaż / leady
  • Oferta
  • Procesy

Codziennie zrób choć 30 minut pod jedną dźwignię.

3) Usuń, zanim dodasz
Zanim dodasz nowe działania marketingowe, usuń jedno:

  • jeden kanał, który nie działa,
  • jedną usługę, która jest niedochodowa,
  • jedną aktywność, która jest tylko „dla poczucia”.

Przykład: różnica w jednym dniu

Dzień zadaniowy:

  • poprawka logo, 20 maili, faktury, 3 telefony, poprawki na stronie.

Dzień biznesowy:

  • dopracowanie oferty na landing page,
  • jedna automatyzacja (np. formularz + mail + kalendarz),
  • 1–2 godziny pozyskiwania klientów (kontakt, treść, kampania).

Ten drugi dzień może dać efekt na tygodnie. Pierwszy zwykle znika bez śladu.

Podsumowanie

Jeśli masz poczucie, że „ciągle pracujesz, a biznes nie rośnie”, to nie kwestia motywacji. To kwestia priorytetu.

Zacznij od małego:

  • 60 minut tygodniowo „nad biznesem”,
  • codziennie 30 minut na dźwignię wzrostu,
  • pytanie „czy to skaluje?” przed każdym zadaniem.

A potem zobaczysz, że firma zaczyna Ci służyć — zamiast Cię wciągać.

Kategorie
Identyfikacja wizualna Stopka e-mail

Ile kosztuje stopka e-mail?

Skąd bierze się cena firmowych podpisów w wiadomościach?

Stopka e-mail to jeden z najmniejszych elementów w komunikacji firmowej, a jednocześnie często niedoceniany. To właśnie ona buduje profesjonalny wizerunek w codziennej korespondencji, zawiera kluczowe informacje kontaktowe i może pełnić funkcję marketingową. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm inwestuje w profesjonalnie zaprojektowane i zakodowane stopki e-mail.
Ale ile kosztuje stopka e-mail i skąd biorą się różnice w cenach? Sprawdźmy na przykładzie gotowych pakietów.


Co wpływa na cenę stopki e-mail?

Cena stopki nie jest przypadkowa – zależy od zakresu prac i funkcjonalności. Na końcowy koszt składają się m.in.:

  • Projekt graficzny – unikalny design dopasowany do identyfikacji wizualnej firmy.
  • Kodowanie do HTML – dzięki temu stopka działa w różnych klientach pocztowych (np. Gmail, Outlook).
  • Aktywne linki – klikane przyciski i odnośniki (np. do strony www, social media, dokumentów).
  • Skalowalność – możliwość przygotowania wielu wersji stopek dla całego zespołu.
  • Możliwość edycji danych – szybka zmiana numeru telefonu czy adresu bez zamawiania nowej wersji.
  • Elementy dodatkowe – baner reklamowy, generator stopek, dedykowany hosting.
  • Okres wsparcia – czyli czas, w którym zapewniana jest poprawność działania stopki i pomoc techniczna.

Im większe potrzeby i liczniejszy zespół, tym bardziej rozbudowany pakiet jest potrzebny – a to wpływa na cenę.


Ile kosztuje stopka e-mail? Przykładowe pakiety

1. Start – 197 zł netto

  • Pojedyncza stopka na sprawdzonym układzie graficznym
  • Wsparcie 7 dni

👉 Rozwiązanie idealne dla freelancerów lub mikrofirm, które chcą zacząć od prostego, wizualnie spójnego podpisu.


2. Basic – 497 zł netto

  • Pojedyncza stopka zakodowana w HTML
  • Projekt graficzny
  • Aktywne linki
  • Wsparcie 14 dni
  • Dostosowanie do GMail, AppleMail, Thunderbird

👉 Najczęściej wybierana opcja przez małe firmy – profesjonalny wygląd, klikalne linki i łatwe wdrożenie.


3. Professional – 997 zł netto

  • Do 15 stopek e-mail dla całego zespołu
  • Kodowanie do HTML
  • Aktywne linki
  • Każda dodatkowa stopka tylko 25 zł
  • Wsparcie 30 dni
  • Dostosowanie do Outlook, GMail, AppleMail, Thunderbird

👉 Świetny wybór dla firm kilkuosobowych, które chcą mieć spójną komunikację i rozsądnie skalować koszty.


4. Enterprise – 1497 zł netto

  • Do 50 stopek e-mail
  • Możliwość prostej edycji danych
  • Baner reklamowy w stopce
  • Każda dodatkowa stopka za 9 zł
  • Wsparcie 90 dni
  • Dostosowanie do wybranego Klient poczty z którego wysyłasz maile

👉 Rozwiązanie dla większych zespołów i działów sprzedaży. Baner reklamowy pozwala dodatkowo wykorzystać stopkę jako narzędzie marketingowe.


5. Generator – 1997 zł netto

  • Projekt graficzny
  • Kodowanie HTML
  • Tworzenie nielimitowanej liczby stopek
  • Prosta edycja danych
  • Baner reklamowy
  • Licencja bezterminowa + hosting na rok
  • Wsparcie 180 dni

👉 Najbardziej opłacalny pakiet dla dynamicznie rosnących firm – pełna niezależność i brak dodatkowych kosztów za nowe stopki.


6. Dedicated – od 2997 zł netto

  • Wszystko z pakietu Generator
  • Dodatkowe funkcje szyte na miarę
  • Instalacja na hostingu Klienta
  • Wsparcie 365 dni

👉 Opcja premium dla dużych organizacji, które potrzebują dedykowanych rozwiązań i pełnej kontroli.


Dlaczego warto zainwestować w profesjonalną stopkę?

  • Spójny wizerunek firmy – wszyscy pracownicy komunikują się w jednolity, profesjonalny sposób.
  • Wiarygodność – dobrze zaprojektowana stopka budzi zaufanie Klientów.
  • Funkcja marketingowa – stopka z banerem lub CTA może generować dodatkowe leady i sprzedaż.
  • Oszczędność czasu – edytor danych lub generator pozwala uniknąć zamawiania nowych projektów.

Podsumowanie

Cena stopki e-mail zaczyna się już od 197 zł netto, a kończy na rozwiązaniach dedykowanych od 2997 zł netto.
Różnice wynikają z zakresu funkcjonalności, ilości przygotowanych stopek, możliwości edycji danych i dodatkowych elementów (jak baner czy hosting).

Jeśli prowadzisz jednoosobową działalność – wystarczy pakiet Start lub Basic.
Dla firm kilkuosobowych – najlepszym wyborem będzie Professional.
Większe organizacje powinny sięgnąć po Enterprise lub Generator, a rozwiązania dedykowane sprawdzą się tam, gdzie potrzeba indywidualnych funkcji.

👉 Dzięki temu możesz dopasować koszt do realnych potrzeb i mieć pewność, że Twoja korespondencja e-mail zawsze będzie wyglądać profesjonalnie.

Kategorie
Biznes

Prawda a błąd

„Jeśli ktoś może udowodnić mi, że się mylę i wskazać mój błąd, z radością się zmienię, bo szukam prawdy, a nie zwycięstwa.”
— Marek Aureliusz

Są dwa słowa, które potrafią wywołać w człowieku natychmiastowe napięcie: „prawda” i „błąd”. Pierwsze brzmi jak ostateczny werdykt. Drugie jak osobista porażka. A przecież w praktyce te dwa pojęcia częściej działają jak para współpracowników niż wrogów. Błąd bywa po prostu bramą do prawdy – o ile pozwolimy mu spełnić tę rolę.

W tym tekście nie chodzi o to, kto ma rację. Chodzi o to, jak dojść do racji.

Prawda nie zawsze jest wygodna

Prawda ma to do siebie, że rzadko pojawia się w gotowej formie. Częściej wymaga iteracji: prób, poprawek, testów, rozmów, konfrontacji z faktami. W teorii wszyscy ją cenimy. W praktyce – wolimy, kiedy prawda potwierdza to, co już myślimy.

Dlatego tak łatwo pomylić „prawdę” z:

  • przyzwyczajeniem,
  • emocją,
  • opinią grupy,
  • tym, co działało kiedyś,
  • tym, co brzmi pewnie.

A jednak rzeczywistość zwykle nie nagradza pewności siebie – nagradza trafność.

Błąd jako narzędzie, nie etykieta

Problemem nie jest sam błąd. Problemem bywa to, co z nim robimy. Najczęstszy mechanizm obronny wygląda tak: skoro błąd jest bolesny, to lepiej go nie dotykać. Lepiej go ukryć, zracjonalizować, wytłumaczyć, rozmyć.

Tyle że wtedy błąd przestaje być informacją, a staje się ciężarem.

W dojrzałym podejściu błąd działa jak wskaźnik na tablicy rozdzielczej:

  • nie obraża,
  • nie ocenia,
  • tylko sygnalizuje, że coś wymaga korekty.

Kto nauczy się traktować błędy jak dane, a nie jak wyrok, ten szybciej podejmuje lepsze decyzje.

Różnica między krytyką a korektą

Nie każda krytyka ma wartość. I nie każda uwaga jest korektą. Warto rozróżnić:

Krytykę, która:

  • skupia się na osobie,
  • jest ogólna („to bez sensu”),
  • nie daje nic poza napięciem.

oraz korektę, która:

  • skupia się na tezie lub działaniu,
  • jest konkretna („tu jest założenie, które nie trzyma się faktów”),
  • proponuje lepszy kierunek.

Dobra korekta jest darem – nawet jeśli bywa niewygodna. Zła krytyka jest hałasem – nawet jeśli bywa głośna.

Spór, który ma sens

Spór potrafi być czymś pięknym, jeśli jego celem jest jakość, a nie dominacja. Najbardziej wartościowe rozmowy zwykle mają wspólne cechy:

  • trzymają się faktów lub doświadczeń,
  • rozdzielają intencje od rezultatów,
  • dopuszczają możliwość, że każda strona czegoś nie widzi,
  • kończą się klarowniej niż się zaczęły.

W takim sporze nikt nie przegrywa. Najwyżej przegrywa jakaś wersja myślenia, która już nie pasuje do rzeczywistości. I dobrze.

Dlaczego warto otaczać się ludźmi, którzy „widzą więcej”

Jeśli w otoczeniu są wyłącznie osoby, które przytakują, człowiek dostaje iluzję spójności. Miło, cicho, bez tarcia. Tylko że brak tarcia często oznacza brak postępu.

Osoby wartościowe robią coś odwrotnego:

  • zadają pytania, których nikt nie zadał,
  • zauważają luki w rozumowaniu,
  • testują założenia,
  • stawiają wyższe standardy,
  • potrafią nie zgodzić się bez agresji.

To nie zawsze jest komfortowe. Ale jest bezcenne.

Prosty filtr: „Pokaż mi, gdzie”

Najlepszym sposobem, by oddzielić emocjonalne przepychanki od rozmowy o prawdzie, jest prośba o konkret:

  • „Pokaż mi, gdzie dokładnie jest błąd.”
  • „Na jakich danych to opierasz?”
  • „Które założenie jest nietrafione?”
  • „Co byś zrobił inaczej i dlaczego?”

Kiedy rozmowa schodzi na poziom „gdzie”, „jak” i „dlaczego”, zwykle przestaje być areną i staje się warsztatem.

Prawda wygrywa ciszej niż ego

Ego lubi mieć rację szybko. Prawda lubi być sprawdzona. Ego broni obrazu siebie. Prawda broni zgodności z rzeczywistością. Ego chce zwycięstwa. Prawda chce wyniku.

Dlatego podejście Marka Aureliusza jest tak mocne: ono nie udaje nieomylności. Ono stawia na coś praktyczniejszego – na możliwość zmiany wtedy, kiedy pojawia się lepszy argument.

I może właśnie o to chodzi w codziennym myśleniu, decyzjach i rozmowach: nie budować twierdzy, tylko budować proces.

Na koniec

Prawda i błąd nie muszą stać po przeciwnych stronach. Mogą iść razem: błąd jako sygnał, prawda jako kierunek. A ludzie, którzy potrafią wskazać różnicę między jednym a drugim – to ci, z którymi warto rozmawiać częściej.

Kategorie
Inwestycje

CoinPlex piramida kryptowalutowa

Wstęp

Jeszcze kilka miesięcy temu nazwa CoinPlex pojawiała się w Mielcu niemal wszędzie – od biura w centrum miasta, przez reklamy w sieci, po sponsoring lokalnych klubów sportowych. Projekt obiecywał codzienne zyski z inwestycji w kryptowaluty. W praktyce okazał się jednak piramidą finansową, która dziś pozostawiła tysiące poszkodowanych i pytanie: jak to możliwe, że tak wielu ludzi dało się nabrać?


Obietnice wielkich zysków

CoinPlex kusił prostym komunikatem:

  • wpłać minimum 50 dolarów w kryptowalutach (USDT/USDC),
  • codziennie klikaj przycisk w aplikacji, który miał uruchamiać tzw. „kwantyzację”,
  • ciesz się zyskiem 1,8–1,9% dziennie.

Brzmiało jak okazja życia. Dla wielu osób oznaczało to wizję podwojenia pieniędzy w ciągu kilku tygodni. Projekt dodatkowo oferował bonusy za zapraszanie nowych użytkowników – klasyczny element piramidy finansowej.


Mechanizmy budowania wiarygodności

Aby zdobyć zaufanie, CoinPlex stosował sprawdzone metody:

  • lokalne biuro w Mielcu,
  • sponsoring klubu piłki ręcznej,
  • aktywność w social mediach,
  • zapewnienia o rzekomej licencji w Europie i współpracy z regulatorami.

Wszystko to miało stworzyć obraz legalnej, dynamicznie rozwijającej się firmy. W rzeczywistości – jak pokazują dziś fakty – był to tylko parasol dla oszustwa.


Gdy aplikacja zablokowała wypłaty

Latem 2025 roku użytkownicy zauważyli pierwsze problemy – opóźnienia w wypłatach, komunikaty o „pracach technicznych”, konieczność przejścia na nową platformę (np. coplx.ai). Wkrótce okazało się, że środki są zamrożone, a aplikacja przestała działać.

W sieci pojawiły się ostrzeżenia, że aplikacja CoinPlex zawierała nawet złośliwe oprogramowanie wykradające dane z telefonów. Sprawą zajęło się Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości.


Skala problemu

Według doniesień medialnych i relacji poszkodowanych, w CoinPlex mogły uczestniczyć tysiące osób z całej Polski, a łączna kwota utraconych pieniędzy sięga setek milionów złotych.

Niektóre rodziny straciły oszczędności całego życia. Ludzie zaciągali kredyty, sprzedawali samochody czy działki, wierząc w zapewnienia o „pewnym i codziennym zysku”.


Klasyczne sygnały ostrzegawcze

CoinPlex z Mielca wpisuje się w podręcznikowy schemat piramidy finansowej:

  1. Nierealistyczne zyski – 1,9% dziennie oznacza kilkaset procent rocznie, co w świecie finansów jest niemożliwe.
  2. System poleceń – zarobki rosły wraz z liczbą osób wprowadzonych do systemu.
  3. Problemy z wypłatami – blokady transferów to zawsze znak, że coś jest nie tak.
  4. Zmiany domen, rebranding – próba ucieczki przed odpowiedzialnością.
  5. Budowanie pozorów legalności – sponsoring sportu, lokalne biuro, obietnice licencji.

Dlaczego ludzie dali się nabrać?

  • Chciwość i FOMO – obietnica łatwego i szybkiego zysku.
  • Autorytet „lokalnej firmy” – skoro działa w Mielcu i wspiera klub, to musi być bezpieczne.
  • Brak wiedzy o finansach – wielu uczestników nie znało podstaw kryptowalut i inwestowania.
  • Presja społeczna – znajomi namawiali znajomych, powstawały lokalne grupy „inwestorów”.

Co robić, jeśli ktoś został poszkodowany?

  1. Zgłosić sprawę na policję / CBZC – im szybciej, tym lepiej.
  2. Zachować wszystkie dowody – potwierdzenia przelewów, wiadomości, screeny z aplikacji.
  3. Skontaktować się z prawnikiem – możliwy pozew zbiorowy.
  4. Ostrzegać innych – aby kolejne osoby nie dały się wciągnąć w podobne schematy.

Lekcje na przyszłość

  • Nie ma czegoś takiego jak pewne 2% dziennie – to zawsze sygnał oszustwa.
  • Każda firma inwestycyjna w Polsce musi mieć zgodę KNF – sprawdzaj to.
  • Aplikacje instalowane poza oficjalnym sklepem (Google Play, App Store) są bardzo ryzykowne.
  • Jeśli ktoś zarabia głównie na wprowadzaniu nowych osób – to piramida.

Podsumowanie

Sprawa CoinPlex z Mielca to dramat tysięcy osób, ale też ważna lekcja dla wszystkich. Pokazuje, że nawet lokalna firma, znana w regionie i sponsorująca sport, może okazać się piramidą finansową.

Jeśli coś brzmi zbyt dobrze, żeby było prawdziwe – to prawdopodobnie jest oszustwo.

Kategorie
Bez kategorii

Complete website screenshot

Funkcja jest wbuowana w Google Chrome i przeznaczona jest dla deweloperów.

Kliknij na stronie prawym przyciskiem myszy i wybierz opcję Zbadaj.

W lewym górnym rogu inspektora Chrome zobaczysz małą ikonę monitora z telefonem kliknij ją lub użyj skrótu klawiszowego Ctrl + Shift + M

Uruchomi się widok na którym możesz wybrać wymiary ekranu, który chcesz zasymulować, np. 1920×1080

W prawym górnym rogu w belce z ustawieniami wymiarów ekranu znajduje się przycisk z trzema kropkami umieszczonymi w pionie, otwierający menu. Kliknij go i wybierz opcję Capture full size screenshot.

Kategorie
GIT

Cloning another Bitbucket repository in Bitbucket Pipelines

Create SSH keys for the main repository
Repository settings # Pipelines > SSH keys
https://bitbucket.org/{USER}/{REPOSITORY}/admin/pipelines/ssh-keys

Add SSH public key in the target repository
Repository settings # General > Access keys
https://bitbucket.org/{USER}/{REPOSITORY}/admin/access-keys/

More at blog atlassian.com

Kategorie
Optymalizacja Zdrowie

Jak osiągnąć stan flow i co może w tym przeszkadzać

Dlaczego stan flow ma znaczenie?

Współczesny świat oczekuje od nas wysokiej produktywności, kreatywności i efektywności. Jednocześnie żyjemy w środowisku pełnym rozproszeń, powiadomień i presji. W tym kontekście coraz więcej osób poszukuje stanu, w którym można działać z lekkością, pełnym skupieniem i satysfakcją. Tym właśnie jest stan flow, nazywany też „przepływem” – momentem, w którym jesteśmy całkowicie pochłonięci wykonywaną czynnością, tracimy poczucie czasu i wykonujemy zadanie na najwyższym poziomie naszych możliwości.

Termin flow został spopularyzowany przez Mihály’a Csíkszentmihályi’ego, węgiersko-amerykańskiego psychologa, który przez dekady badał, co sprawia, że ludzie czują się szczęśliwi i spełnieni. Według jego badań, najwięcej satysfakcji daje nam nie samo osiągnięcie celu, lecz droga do niego – zwłaszcza jeśli niesie ze sobą odpowiedni poziom wyzwania i zaangażowania.

Ale czym dokładnie jest stan flow? Jakie warunki trzeba spełnić, żeby go osiągnąć? I co może go skutecznie zablokować?


Czym jest stan flow?

Stan flow to psychologiczny stan optymalnej wydajności i głębokiego zaangażowania w daną czynność. Można go porównać do „bycia w strefie” – momentu, w którym zapominamy o świecie zewnętrznym, działamy intuicyjnie, a nasza koncentracja jest absolutna.

Najważniejsze cechy stanu flow to:

  1. Pełne skupienie – uwaga jest całkowicie skierowana na jedno zadanie.
  2. Poczucie kontroli – mamy wrażenie, że doskonale panujemy nad sytuacją.
  3. Zanurzenie w działaniu – tracimy poczucie czasu i świadomość siebie.
  4. Wyraźne cele i natychmiastowa informacja zwrotna – wiemy, co chcemy osiągnąć i czy jesteśmy na dobrej drodze.
  5. Równowaga między wyzwaniem a umiejętnościami – zadanie nie jest ani za łatwe, ani zbyt trudne.
  6. Autoteliczność doświadczenia – działanie samo w sobie jest satysfakcjonujące.

Kiedy możemy doświadczyć flow?

Stan flow nie jest zarezerwowany tylko dla artystów, sportowców czy programistów. Może pojawić się w wielu codziennych sytuacjach, np.:

  • W pracy: podczas pisania raportu, rozwiązywania problemu technicznego, prowadzenia negocjacji.
  • W sporcie: bieganie, wspinaczka, gra zespołowa, jazda na nartach.
  • W sztuce: malowanie, komponowanie muzyki, taniec, fotografia.
  • W grach: zarówno planszowych, jak i komputerowych – zwłaszcza strategicznych.
  • W nauce: rozwiązywanie zadań matematycznych, nauka języka obcego, czytanie wciągającej książki.

Warunkiem jest jedno: odpowiedni poziom zaangażowania, wyzwania i skupienia.


Jak osiągnąć stan flow?

Aby wejść w stan flow, muszą zostać spełnione określone warunki. To nie jest przypadkowy „przebłysk”, ale coś, co można zaplanować i wywołać, tworząc odpowiednie środowisko.

1. Jasny cel

Musisz wiedzieć, co chcesz osiągnąć. Cel powinien być konkretny, realistyczny i możliwy do zrealizowania w określonym czasie.

2. Odpowiedni poziom trudności

Zadanie nie może być zbyt łatwe – bo wtedy pojawi się nuda. Ale nie może być też zbyt trudne – bo wtedy pojawi się stres i frustracja. Flow pojawia się, gdy wyzwanie jest adekwatne do naszych umiejętności.

3. Natychmiastowa informacja zwrotna

Musisz wiedzieć, czy robisz postępy. Może to być wynik (np. punkty, ilość kodu), reakcja klienta lub wewnętrzne poczucie skuteczności.

4. Brak rozproszeń

Flow wymaga pełnego skupienia. Nawet jedno powiadomienie z telefonu może skutecznie wyrwać cię z rytmu. Kluczowa jest praca w trybie głębokiej koncentracji.

5. Autonomia i kontrola

Masz poczucie, że sam decydujesz o tym, co robisz i jak to robisz. Flow nie lubi przymusu.

6. Zaangażowanie emocjonalne

Im bardziej zależy ci na tym, co robisz – tym łatwiej wejdziesz w przepływ. Dlatego flow częściej pojawia się w działaniach, które mają dla nas znaczenie.


Co przeszkadza w osiągnięciu stanu flow?

Choć flow jest naturalnym stanem umysłu, wiele czynników może go skutecznie zablokować. Oto najczęstsze przeszkody:

1. Rozproszenia

– powiadomienia z telefonu, hałas, otwarte zakładki w przeglądarce, rozmowy współpracowników. Nawet 2-sekundowe przerwanie koncentracji może sprawić, że wejście w flow zajmie kolejne 15–20 minut.

2. Multitasking

Przełączanie się między zadaniami niszczy rytm pracy i uniemożliwia głębokie zanurzenie w działaniu. Flow potrzebuje pełnej uwagi – jednej rzeczy na raz.

3. Brak jasno określonych celów

Nie wiesz, co właściwie masz zrobić? Brakuje ci mierzalnego celu? Twój mózg nie „widzi” kierunku i nie jest w stanie się zaangażować.

4. Zbyt niskie lub zbyt wysokie wyzwanie

Jeśli zadanie jest za łatwe – nudzisz się. Jeśli jest za trudne – stresujesz się i odkładasz działanie. Flow pojawia się w strefie złotego środka.

5. Brak motywacji wewnętrznej

Jeśli robisz coś tylko dlatego, że musisz, a nie dlatego, że chcesz – trudniej wejść w stan przepływu. Flow najlepiej działa w działaniach autotelicznych – wykonywanych dla samego działania.

6. Zmęczenie psychiczne i fizyczne

Przepracowany mózg nie jest zdolny do koncentracji. Flow wymaga energii – a tej nie masz, jeśli nie śpisz, nie jesz zdrowo lub jesteś zestresowany.


Wejście w stan flow – krok po kroku

Krok 1: Zaplanuj czas na głęboką pracę

Zarezerwuj sobie blok 60–120 minut bez przerw, spotkań i telefonów. Wyłącz powiadomienia, zamknij drzwi, załóż słuchawki.

Krok 2: Określ konkretny cel

Co dokładnie chcesz zrobić? Jaki efekt chcesz osiągnąć? Sformułuj to w jednozdaniowym celu. Przykład: „napiszę wstęp do artykułu na 2000 znaków”.

Krok 3: Dostosuj poziom trudności

Jeśli zadanie jest zbyt trudne – podziel je na mniejsze kroki. Jeśli jest zbyt łatwe – dodaj sobie ograniczenie czasowe lub stwórz dodatkowe kryteria jakości.

Krok 4: Stwórz środowisko pracy

Zadbaj o ciszę, dobrą ergonomię, ogranicz dostęp do Internetu. Użyj techniki Pomodoro (25/5 minut) lub trybu „deep work” (np. 90 minut pełnego skupienia).

Krok 5: Wejdź w rytm

Zacznij od drobnych działań – np. przygotuj dokument, uporządkuj przestrzeń, napisz jedno zdanie. To pomaga „rozgrzać” umysł i wejść w rytm.

Krok 6: Obserwuj siebie

Zwracaj uwagę na momenty, w których czujesz energię, lekkość i pełne skupienie. Zidentyfikuj warunki, w których to się dzieje – i odtwarzaj je.


Jak rozwijać zdolność zanurzenia

Flow można wytrenować jak mięsień. Oto jak:

  • Regularnie podejmuj wyzwania – szukaj zadań, które są o krok powyżej twojego obecnego poziomu.
  • Medytuj lub praktykuj uważność (mindfulness) – to zwiększa zdolność koncentracji.
  • Monitoruj poziom energii w ciągu dnia – planuj wymagające zadania wtedy, gdy masz najwięcej siły.
  • Prowadź dziennik flow – zapisuj, kiedy udało ci się wejść w stan przepływu, co robiłeś, co ci pomogło.
  • Ogranicz rozpraszacze systemowo – np. wycisz powiadomienia, zainstaluj aplikacje typu Cold Turkey, Freedom, Forest.

Flow w pracy zespołowej i w organizacji

Choć flow kojarzy się z doświadczeniem indywidualnym, można go również wspierać w zespołach i kulturze organizacyjnej:

  • Twórz warunki do skupienia: mniej spotkań, mniej e-maili, więcej bloków pracy głębokiej.
  • Dawaj autonomię i zaufanie: ludzie w flow potrzebują swobody działania.
  • Ustal wyraźne cele i mierniki: pozwala to na natychmiastową informację zwrotną.
  • Doceniaj działania autoteliczne: nie tylko wyniki, ale też zaangażowanie i kreatywność.

Flow jako narzędzie rozwoju

Stan flow to nie tylko sposób na produktywność. To jeden z kluczy do wewnętrznego spełnienia. Kiedy działamy w flow, czujemy sens, lekkość i radość z działania. Co ważne – flow nie zależy od wielkich projektów. Można go doświadczać codziennie: w pisaniu, kodowaniu, gotowaniu, rozmowie, treningu.

W świecie pełnym rozpraszaczy i przebodźcowania, umiejętność wejścia w stan przepływu może być jedną z najważniejszych kompetencji XXI wieku. To sposób na lepszą pracę, lepsze życie i większe szczęście – tu i teraz.

Kategorie
Bez kategorii

Jak w Google Chrome zrobić zrzut ekranu całej strony internetowej?

W Google Chrome możesz łatwo zrobić zrzut ekranu całej strony za pomocą narzędzi deweloperskich. Oto jak to zrobić:

  1. Otwórz stronę, której chcesz zrobić zrzut ekranu.
  2. Otwórz narzędzia deweloperskie:
    • Naciśnij klawisze Ctrl + Shift + I (Windows/Linux) lub Cmd + Option + I (Mac).
    • Możesz też kliknąć prawym przyciskiem myszy na stronie i wybrać Zbadaj.
  3. Przełącz na tryb responsywny:
    • Naciśnij Ctrl + Shift + M (Windows/Linux) lub Cmd + Shift + M (Mac).
    • Lub kliknij ikonę urządzenia w lewym górnym rogu narzędzi deweloperskich.
  4. Dostosuj rozmiar widoku (opcjonalne):
    • W górnym pasku wybierz typ urządzenia albo ustaw własne wymiary.
  5. Zrób zrzut ekranu:
    • Kliknij trzy kropki w prawym górnym rogu narzędzi deweloperskich.
    • Wybierz Run Command lub naciśnij Ctrl + Shift + P.
    • Wpisz screenshot i wybierz opcję Capture full size screenshot.
  6. Zapisz zrzut ekranu:
    • Chrome automatycznie pobierze obraz na Twój komputer.

Dzięki temu dostaniesz zrzut całej strony, nawet jeśli przewija się ona w pionie!

Kategorie
Composer GIT

Dodanie repozytorium prywatnego w composer.json oraz CI/CD Pipelines w bitbucket.org

Aby dodać prywatne repozytorium z Bitbucket do projektu przez Composer i umożliwić CI/CD jego pobranie, wykonaj następujące kroki:

Dodanie repozytorium w composer.json

Dodaj prywatne repozytorium do pliku composer.json w projekcie:

{
  "repositories": [
    {
      "type": "vcs",
      "url": "git@bitbucket.org:mgkuzniar/dotpay-php-sdk.git"
    }
  ],
  "require": {
    "mgkuzniar/dotpay-php-sdk": "dev-main"
  }
}

Dostosuj dev-main do odpowiedniej gałęzi lub wersji.

Autoryzacja lokalna (na komputerze deweloperskim)

Musisz mieć skonfigurowane SSH na swoim komputerze:

Sprawdź, czy masz klucz SSH:

ls ~/.ssh/id_rsa.pub

Jeśli go nie masz, wygeneruj:

ssh-keygen -t rsa -b 4096 -C „twoj@email.com”

Dodaj klucz do Bitbucket w Personal Settings > SSH Keys.

Sprawdź, czy działa:

ssh -T git@bitbucket.org

Teraz możesz pobrać paczkę przez Composer.

Konfiguracja CI/CD (Bitbucket Pipelines)

Aby CI/CD mogło pobrać repozytorium:

Dodaj klucz SSH do Pipelines

W Repository Settings > Pipelines > SSH Keys wygeneruj klucz SSH i dodaj publiczną część do Bitbucket > Personal Settings > SSH Keys (dla użytkownika, który ma dostęp do repozytorium dotpay-php-sdk).

Dodaj dostęp do known_hosts W bitbucket-pipelines.yml dodaj:

image: composer:latest

pipelines:
  default:
    - step:
        script:
          - mkdir -p ~/.ssh
          - ssh-keyscan bitbucket.org >> ~/.ssh/known_hosts
          - composer install --no-interaction --prefer-dist

Teraz Composer i CI/CD mogą pobierać prywatne repozytorium. 🚀

Kategorie
Bez kategorii

Linux find and remove modified files

find . -type f -mtime -10 -name '*.php' -exec rm -f {} \;